Przez ostatnie kilka dni za oknem mamy „psią pogodę”. Nasz pies nie przepada za dłuższymi spacerami podczas deszczu i wiatru, dlatego skróciliśmy czas wyjścia z Celin. Teraz podczas niepogody więcej czasu poświęcamy wspólnej zabawie. Celinka uczy się aportować, dzięki czemu zużywa nadmiar energii i jest to dla niej jedna z najprzyjemniejszych form zabawy. Dużą frajdę sprawiają jej gumowe oraz piszczące zabawki, które gryzie dotąd dopóki przestaną wydawać dźwięki. Jedną z wytrzymalszych zabawek naszej bedlingtonki jest twardy bawełniany sznurek, gdyż nie rozplątuje się a jego kolory przyciągają uwagę psa.
Z utęsknieniem czekamy na bezdeszczowe dni, by móc bawić się na zielonej trawie, a także chodzić na długie popołudniowe spacery ciesząc się wiosną.