Celinka za niedługo będzie miała już 6 miesięcy, z czego prawie od 4 miesięcy mieszka z nami. Ależ ten czas szybko mija… Pamiętam jak nasza bedlingtonka była małą czarną kuleczką, a teraz powoli staje się dorosłym psem. Przez ten okres czasu doskonale się poznałyśmy. Celin uwielbia biegać, bawić się zabawkami, w szczególności pluszakiem, gumowymi zabawkami, piłeczką, zakręconą butelką, którą szybko odkręca, jak również szaleć z drugim psem (mamy dwuletnią suczkę rasy west highland white terrier), z którym świetnie się dogaduje.
Po takich wybrykach pada ze zmęczenia, a śpi w różnych śmiesznych pozycjach np. brzuchem do góry, na brzuchu, na boku lub rozłoży się jak „żaba”. Nasza suczka uwielbia spacery, na których nie próżnuje.
Podczas wczorajszego wieczornego wyjścia spotkałyśmy w trawie jeża. Celin bacznie go obserwowała, a jeśli chodzi o mnie, to niestety nie przepadam za tymi małymi zwierzątkami. Jak bedlingtonka wypije wodę, to szybko domaga się następnej porcji, wkładając łapę do miski i szurając po kuchni.
Nie wyobrażam sobie życia bez tej szalonej i kochanej istotki, która ubarwiła naszą codzienność.